niedziela, 1 lutego 2015

ulubieńcy stycznia

hejejej ! :)

Dzisiaj witamy nowy miesiąc - luty! Życzę wszystkim, żeby ten miesiąc był dla was udany, bo już wiem, że dla mnie będzie taki sobie ze względu na walentynki, haha. Nowy miesiąc również wiąże się z tym, że trzeba przygotować ulubieńców zeszłego miesiąca, a więc zaczynajmy !!

OGÓLNY ULUBIENIEC

ogólnym ulubieńcem są.. ferie ! i wszystko, co z nimi związane.. Także zimowe sporty jak narty, łyżwy, snowboard. No na prawdę polecam wam narty jak mało, co wtedy tak jakby czuje się, że się żyje (dziwne ale prawdziwe, haha)
 Specjalnie poszłam dziś na lodowisko, by zrobić zdjęcia właśnie do tego postu, ale światło było tak słabe, że żadne ze zdjęć nie wyszło ładnie.. ehhh.. w ostateczności te z tumblr muszą wystarczyć

MUZYKA

w tym miesiącu, szczególnie gdy jechałam na ferie słuchałam duużo różnej muzyki. Przed wyjazdem także moja siostra kupiła nową  płytę Lady Gagi, haha chociaż za bardzo za nią nie przepadam uważam, że płyta jest świetna i po prostu.. w moim stylu.

1. Lady gaga - Donatella 2. Lady gaga - fashion! 3.Come to the baby don't be shy (ten tytuł haha) 4. Take me to the church

JEDZENIE (TO NAJWAŻNIEJSZE!!)
... a właściwie to picie. Będąc na feriach prawie codziennie piłam gorąca czekoladę.. czasem nawet 2 razy dziennie więc właśnie ona jest ulubieńcem miesiąca. 


KOSMETYCZNY ULUBIENIEC

Znacie to uczucie gdy wolicie poświecić wieczorem to 30 minut na coś innego niż mycie włosów? Ja znam je doskonale, czasem potrafię nie myć włosów nawet przez miesiąc. Wiem, wiem jestem brudasem haha :( Ulubieńcem miesiąca jest więc .. batiste . Szczególnie ten o zapachu wiśni.


 Mam nadzieję, że taki post wam się spodoba! Napiszcie mi w komentarzu 2 waszych ulubieńców tego miesiąca!









wtorek, 27 stycznia 2015

pierwszy tydzień ferii...

Cześć Wam, po długiej przerwie! 
W moim województwie są już od ponad tygodnia ferie (co pewnie już wiecie z tytułu). Pierwszy raz od chyba 5-6 lat pojechaliśmy na narty, więc nawet nie wiecie jaka byłam z tego powodu szczęśliwa. Było ciężko, gdy pierwszy raz weszłam na stok nie mogłam zahamować no i skończyło by się tragedią gdyby nie mój instruktor, haha. Instruktor którego przydzielono nam w tym roku, był strasznie zabawny razem z siostrą nie mogłyśmy skupić się na jeździe bo cały czas się śmiałyśmy. Teraz, gdy jesteśmy już w domu za każdym razem gdy leci taka nasza jedna w ostatnim czasie ulub. piosenka wspominamy śmieszne momenty, zdania, teksty które wypowiedział nasz instruktor i nie wiem dlaczego za każdym razem nas to bawi. Nasz każdy dzień tam wyglądał bardzo podobnie: narty, wycieczka do pobliskiego miasteczka, obiad, znów narty. Więc teraz już zmykam i pozostawiam wam ze zdjęciami, które robiłam w większości podczas jechania na nartach więc trochę się nad nimi namęczyłam, sami zobaczcie czy było warto! :)
 ♥zdjęcie z wyciągu♥ gorąca czekolada♥moje narty (też zdj. z wyciągu)

 ♥takie pyszności się jadło:)♥przyroda♥ja w pokoju hotelowym 

♥trasa przez las♥ bałwan, haha♥ulica

poniedziałek, 5 stycznia 2015

dzień jak co dzień

Hey, hey! 




Ostatnio mój każdy dzień wygląda tak samo, nie będę wam opisywała, jak, bo obawiam się, że możecie przysnąć, a tego bym nie chciała, heh. Ale uwaga!! Wczorajszy dzień w porównaniu do tych ostatnich dni był nawet całkiem ciekawy. Po obudzeniu oglądałyśmy z siostrą maraton trudnych spraw, haha jak to zawsze gdy mamy wolne. Jedynym tego minusem jest to, że po obejrzeniu 10 minut wiem już, jaki będzie tego koniec. Gdy niestety maraton dobiegł końca poszłyśmy na spacer z naszymi futrzanymi przyjaciółmi (nie chciałam pisać psami, bo było by nudno haha). Po przyjściu wybrałyśmy się na parę zdjęć do naszego ogródka i efekty możecie zobaczyć powyżej :) No już, na co czekacie?? Zabierajcie się do oglądania!!! :)

Ps. Tak bardzo się dla was poświęcam, hahaha prawie palce mi odmarzły, gdy pozowałam do zdjęć!! Często jak pozuję robię z palców ten taki znaczek zwycięstwa, ale tutaj nie widzicie takich zdjęć, ponieważ miałam tak czerwone palce, że nie wyglądało to za ciekawie na zdjęciach :)

sobota, 3 stycznia 2015

nowy rok? postanowienia?

Hejejejej :)


 Nowy rok? dla mnie po prostu kolejny dzień w kalendarzu, nic się nie zmienia, wszystko po staremu.. no może oprócz daty w zeszycie. Sezon na pomyłki podczas pisania daty uważam za otwarty! Wracając do posta - uważam, że jeśli komuś naprawdę na czymś zależy, nie musi czekać do początku następnego roku.. może zmienić to od zaraz! (przynajmniej ja bym tak zrobiła) Pamiętajcie: każdy moment jest dobry by coś zmienić. :) Mimo tego postanowiłam napisać kilka postanowień, które chciałabym spełnić w obecnym roku. Już nie mogę się doczekać, gdy pod koniec roku pochwalę się wam lub nie (haha) czy udało mi się je zrealizować!!

Kochani, pod koniec chciałabym życzyć Wam wszystkiego dobrego w nowym roku i pamiętajcie,najważniejsze: po prostu spełniajcie swoje marzenia! :) 2014 był dobry ale 2015 będzie jeszcze lepszy!! 





czwartek, 1 stycznia 2015

W jak ... Weronika (i wata cukrowa!)

Hey! (nie wiem jak zacząć, pomocy)

To będzie pierwszy post na tym blogu... no i trochę nie wiem jak zacząć :) Może zacznijmy od początku: Więc nazywam się Weronika, mam 13 lat i głowę całą zapełnioną pomysłami. Jednym z nich był właśnie nowy blog. Wcześniej prowadziłam już bloga ale teraz wpadłam na coś nowego! Zaczęło się to tak... pewnego wieczoru siedziałam i rozmyślałam (nie no bez przesady haha) i nagle pomyślałam o... wacie cukrowej. Do teraz nie wiem czemu ale nagle włączyłam laptop i pomyślałam, że z nowym rokiem przyjdzie też nowy blog. No wiecie, co do nazwy nie miałam wątpliwości - pomyślałam wcześniej o wacie cukrowej więc stwierdziłam, że to jest przeznaczenie. Utworzyłam więc nowe konto google by móc zacząć wszystko od początku. Weszłam na bloggera, by utworzyć także bloga. Ale okazało się, że jakiś ktoś używa już "mojej" nazwy. Próbowałam coś wymyślić i w ostateczności do głowy wpadło mi... "W jak wata cukrowa". W końcu nazwa z przesłaniem, prawda?

Tak oto powstał ten blog i przepraszam Was bardzo za tą chaotyczność tego posta...ale taka właśnie jestem!!! :) Póki, co nie opowiedziałam za dużo o sobie, najpierw chciałam oprowadzić was, żebyście wiedzieli na czym stoicie (co, co,co??)

+ Wstawiam jeszcze kilka zdjęć z poprzedniego bloga, bo ze względu na wczorajszą balangę z okazji sylwestra wstałam jakoś z godzinę temu i teraz nie wyglądam najlepiej (czyt. jak potwór, hehe)




Nie no, myślę, że to zdjęcie jest przeurocze. No dobra wyglądam jak chomik hahaha :)

Tym oto sposobem kończę pierwszy  post na tym blogu, jestem straszną gadułą więc tak na prawdę myślałam, że po dodaniu zdjęć już nic nie napiszę a jednak napisałam. Teraz już Was żegnam i chyba oddam się w otchłań telewizji.. a no i jedzenia pozostałości z wczorajszej imprezy. Tak w ogóle to leżę sobie w piżamce którą dostałam na święta a tym czasem jest już 15. 

Do zobaczenia w następnym poście!!!! :) (uwielbiam pisać duuużo wykrzykników)